Witajcie! :)
Dziś przychodzę do Was z recenzją kremu, który używałam przez całą zimę. A że właśnie się skończył, no i zima się skończyła xD to postanowiłam, że czas na jego recenzję ;)
Pierwsze wrażenia: Kiedy go po raz pierwszy użyłam, byłam przerażona! Był mega tłusty, nakładając nawet cienką warstwę miałam wrażenie, jakbym się masłem nasmarowała :/ Co zastałam rano? Mega nawilżoną, mięciutką skórę twarzy! Wszystkie suche skórki zniknęły, nos przestał się łuszczyć jak opętany. Bardzo dobrze odżywia, jest wydajny - przy codziennym stosowaniu, często rano i wieczorem, wystarczył na całą zimę, czyli na ok. 3,5 miesiąca :) Bardzo lubiłam jego delikatny zapach. Słoiczek również bez zarzutów - mocne, szczelne pudełeczko, z którego bez trudu wyciągniesz krem co ostatniej porcji :)) Niestety, obawiam się, że latem byłby już zdecydowanie za tłusty :( Jeśli nie wyjdzie na rynek nic lepszego, na pewno wrócę do niego późną jesienią <333
Opakowanie: 10/10
Właściwości: 10/10
Zapach: 10/10
ŁĄCZNIE: 10/10
Serdecznie polecam na okres zimowy wszystkim osobom posiadającym suchą/bardzo suchą skórę! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz